Moja żona pracuje jako ekspedientka w sklepie z odzieżą dziecięcą, a ja pracuję w biurze. Po ślubie kupiliśmy mieszkanie, ale przez cały czas spłacamy kredyt. Oczywiście ten rytm życia nie do końca mi odpowiada, chciałbym częściej wyjeżdżać na wakacje za granicę, a nie raz na pięć lat. Chcę kupować prezenty dzieciom i żonie, bo ich kocham, nie chcę wiedzieć, iż czegoś im brakuje.
Kilka miesięcy temu zaproponowano mi awans na kierownika działu w pracy. Było to dla mnie nieoczekiwane, ale kto by odmówił czegoś takiego? Tak, pracuję w tej firmie od wielu lat, znam się na wielu rzeczach, więc nie było problemu, z tym iż bałbym się odpowiedzialności. Wątpliwości ostatecznie zniknęły, gdy dowiedziałem się, jakie będzie moje wynagrodzenie.
Moja żona była szczęśliwa, gdy dowiedziała się o tym wydarzeniu. - Więc teraz, jako szef, możesz iść do pracy, kiedy tylko chcesz? - Wręcz przeciwnie. Będę proszony o dziesięć razy więcej. Mam teraz podwładnych, nie mogę tak po prostu nigdzie iść. Na początku będę musiał dużo pracować, żeby oswoić się z pracą. Muszę nauczyć się wszystkich procesów, dogadać się z zespołem — dobrze.
Przyznam, iż pierwsze miesiące były dla mnie bardzo trudne. Owszem, znałem wszystkie procesy, ale co innego być podwładnym, a co innego szefem. Odpowiedzialność weszła na nowy poziom, pojawiło się wiele dodatkowych obowiązków, a moi podwładni wymagali nadzoru. Od tego momentu moje dni pracy zaczynały się wcześniej i kończyły później. Musiałem sprawdzić wszystkie raporty, przygotować plan na następny dzień. Często musiałem zabierać pracę do domu, ponieważ było dużo papierkowej roboty. Zdarzało się, iż weekendy spędzałem na papierkowej robocie. Oczywiście moja żona była niezadowolona z takiego obrotu spraw, a choćby powiedziała mi, żebym wrócił do starej pracy.
Nie jestem w stanie opisać, w jakiej euforii byłem, gdy otrzymałem pensję! Natychmiast kupiłem prezenty dla żony i dzieci i zaprosiłem ich do restauracji. Moja żona choćby zostawiła mnie na chwilę samego, nie skarciła mnie za późny powrót z pracy. Teraz zdałem sobie sprawę, iż na pewno nie wrócę do dawnego trybu życia, jestem gotów pracować jeszcze ciężej. Ale moja żona zaczęła domagać się, abym zrezygnował z tego stanowiska i znów stał się zwykłym pracownikiem — Nie chcę pieniędzy, chcę, aby wszystko było jak dawniej!
Zdaję sobie sprawę, iż spędzam z nimi mniej czasu, ale staram się. Poza tym dla mnie, jako mężczyzny, ważne jest, aby dobrze zarabiać, aby mojej rodzinie niczego nie zabrakło.