Zaparkowała na miejscu dla rodziców i otrzymała okrutną karteczkę. Jej treść załamuje

mamadu.pl 4 tygodni temu
Miejsca parkingowe dla rodzin z dziećmi mają większą powierzchnię i zlokalizowane są najbliżej sklepu. Choć zostały stworzone z myślą o opiekunach maluchów, to cieszą się ogromną popularnością, bo są bardzo wygodne. Zajmowanie tych miejsc przez osoby "nieuprawnione" budzi ogromne emocje. Pewna mama została za to zmieszana z błotem. Chamski obserwator jednak się pomylił.


Paige Murray, świeżo upieczona mama, była bliska łez po tym, jak padła ofiarą okrutnej uwagi. Choć kobieta zostawiła samochód w wyznaczonym miejscu dla rodziców i dzieci, to po powrocie z zakupów znalazła bardzo nieuprzejmy liścik.

Ktoś przeoczył dziecko


Paige jest mamą trzymiesięcznego Daniela. Któregoś dnia wybrała się z maluszkiem na zakupy. Wychodząc z centrum handlowego, zobaczyła na swoim samochodzie notatkę. W pierwszej chwili pomyślała, iż ​​to informacja, iż ​​ktoś uszkodził jej auto.

"W tym samochodzie nie było żadnych dzieci. Leniwe, grube suk@#$%syny" – brzmiał napis na kartce. Jak to możliwe, iż czujny obserwator, który chciał "ukarać" kobietę za bezprawne parkowanie na miejscu dla rodzin, nie zauważył dziecka?

Z tyłu są przyciemniane szyby, więc nie widać fotelika, nie ma także na aucie naklejki informującej o tym, iż w samochodzie jest przewożone dziecko. Kobieta także nie wzięła tego dnia wózka. Ale czy to usprawiedliwia takie zachowanie?

To było okrutne!


Paige uważa, iż ​​jakimś cudem obserwator musiał przegapić proces wysiadania z auta, który trwał ok. 10-minut. Daniela trzeba było wyjąć z samochodu, a potem wpiąć w nosidło. Co więcej, kobiecie pomagała teściowa i szwagierka.

Jak przyznała Page w rozmowie z mediami, rozumie, iż to frustrujące, gdy ludzie korzystają ze przestrzeni dla rodziców i dzieci, ale nie usprawiedliwia to jednak tak okrutnej reakcji.

Uważa, iż był to błąd w ocenie sytuacji, ale ma nadzieję, iż jej wiadomość dotrze do autora liściku. "Nazywanie kogoś grubym jest tanim ciosem poniżej pasa. Gdyby otrzymał go ktoś, kto ma kiepski dzień, albo ktoś, kto cierpi na depresję poporodową – mogłoby to zrujnować jego dzień" – powiedziała Page dziennikarzom.

Parkowanie na miejscu dla rodziców


Takie miejsca dostępne są także w Polsce. W prawie o ruchu drogowym nie ma jednak znaku "miejsce dla rodzica z dzieckiem", w związku z tym nie można karać mandatem osób, które zajmują miejsca wyznaczone dla rodzin.

Wyznaczane są one wyłącznie z inicjatywy zarządcy danego terenu jako udogodnienie dla rodziców z małymi dziećmi. Wiele osób podkreśla, iż to nie tylko wygoda, ale i bardzo bezpieczne rozwiązanie zwłaszcza w przypadku kilkulatków. Warto o tym pamiętać.

Źródło: kidspot.com.au


Idź do oryginalnego materiału