1/35 M1A1 FEP Abrams
Polish Army MBT
Hobby 2000 – 35007
WIWISEKCJA
Jakiś czas temu opisywałem zawartość pudełka z tym modelem i pewnym było, iż prędzej czy później postaram się zmierzyć z jego budową. O tyle ciekawie się zapowiadało, iż jeszcze kilka lat temu nie przypuszczałem, iż będę mógł zbudować model Abramsa z plusem za polskie malowanie.
Zabrałem się więc do sklejania. Na początku nic nie kombinowałem, postępowałem zgodnie z załączoną instrukcją. Na pierwszy ogień poszło zawieszenie. Jest ono dość szczegółowe i, co ciekawe, możemy wykonać je w opcji pracującej lub przykleić na stałe. Części pasowały bardzo dobrze.
Idąc za ciosem, zabrałem się koła .
Przeźroczyste “kołpaczki” mają imitować wzierniki poziomu oleju.
Kolejny element to osłony “wydechów”.
Po sklejeniu tych elementów dołożyłem je do wanny. Później koła zostaną ściągnięte, aby spokojnie je malować i będą dołożone w późniejszym etapie.
Postępując przez cały czas zgodnie z instrukcją, przygotowywałem kolejne elementy. Tym razem była to góra bryły kadłuba. Wizjery i reflektory, które są częściami przeźroczystymi, od razu zabezpieczyłem przed malowaniem maskolem.
Krok po kroku, dochodziły kolejne elementy. Siatki osłony silników producent przewidział jako elementy fototrawione.
Ani się obejrzałem, a góra kadłuba była gotowa. Sklejanie było zupełnie bezproblemowe. Zero szpachlówki.
Póki co, skorupę odłożyłem na bok i zabrałem się za dość żmudną pracę z gąsienicami.
Mamy tu do czynienia z gąsienicami nieruchomymi, które producent przewidział jako dwa paski i 20 ogniw pojedynczych na zaoblenia. Grzebienie środkowe to pojedynczy element, który trzeba jeden po drugim dokleić do gąsienic.
Gdy obrobiłem wszystkie elementy, skleiłem je ze sobą, jednocześnie układając kształt gąsienic na kołach.
Gdy spoina dobrze się utwardziła, gąsienice też ściągnąłem, aby wygodniej można było je malować.
Do dokończenia dolnej części czołgu, pozostało wykonać tylko osłony boczne. Składają się one z kilku elementów i cienkich listew z blaszki fototrawionej.
Przeszedłem do wieży. Rozpocząłem od lufy, która to składa się z dość dużej ilości elementów, ale…
…po sklejeniu prezentuje się bardzo ładnie.
Następnie przygotowałem dwa główne elementy konstrukcji wieży, które tworzą jej bryłę.
Dodając lufę, skleiłem wszystko w całość.
Kolejno przygotowywałem wszelkie drobiazgi, które znajdują się na skorupie wieży. Co mogłem, od razu doklejałem do całości.
Korzystając z podpowiedzi, zawartych na Modelwork, w artykule “Abrams M1A1 FEP w Polsce. Tworzymy dokumentację“, wyłapałem pewne różnice między zestawem Hobby 2000, a faktycznym wyposażeniem naszych Abramsów. Najbardziej widoczny detal to podstawy anten. Udało się jednak bez większych kombinacji, bo w tym samym artykule firma SCALE23 zaprezentowała swój zestaw korygujący, który pozyskałem . Były tam też inne drobiazgi.
Wykorzystałem je od razu.
Kolejne elementy wyposażenia trafiały na wieżę.
Karabinek
“Kosz”
Włazy.
Przy głównym “żądełku” dodatkowo dodałem element z wyżej wymienionego zestawu korygującego, ale również wykorzystałem kilka drucików, które mają imitować przewody pneumatyki.
Po wykonaniu karabinu z oprzyrządowaniem, przyłożyłem go na sucho do włazu, aby sprawdzić pasowanie. Po tym ściągnąłem go, do późniejszego, łatwiejszego malowania szczegółów.
Ostatnie detale i…
… wszystko mogło trafić już na swoje miejsce.
Tym samym miałem model gotowy do malowania, ale to już w następnej części
Podsumowując: model o idealnej składność, nie użyłem ani grama szpachlówki. Dla bardziej wnikliwiej braci modelarskiej doskonała baza, aby polski Abrams był jeszcze bardziej polski. Ja ograniczyłem się tylko do zestawu korekcyjnego SCALE23. Niemniej jednak model może dostarczyć sporo miłej zabawy i relaksu podczas jego budowy.
Pozdrawiam
Piotr “Słoma” Słomiński