"Nasze dziecko ciągle chce przebywać z nami, w dużym pokoju. Ma swój własny kąt, swoją przestrzeń, a mimo to przynosi zabawki i chce być blisko nas. Nie boi się. Udało nam się przerwać ten krąg, a gdy sobie to uświadomiłam, polały się łzy" – zaznacza jedna z mam, która nagrywa filmy na Tik Toku. I to właśnie nagranie powinien obejrzeć każdy, kto ma dzieci.
REKLAMA
Zobacz wideo Sylwia Bomba zdradza, jaką jest mamą. "Odważną" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Dziecko "dużego pokoju" to powód do dumy
Ten film powinien obejrzeć każdy rodzic, a na pewno ten, który narzeka na bałagan i porozrzucane zabawki. "To oznaka tego, iż dziecko, które posiadasz, jest szczęśliwe i czuje się przy tobie bezpieczne" – zaznacza autorka nagrania. "Nie masz powodów do wstydu, możesz poklepać się po ramieniu i sobie pogratulować, bo udało ci się przerwać ten krąg zła" – dodaje. O co chodzi?
Okazuje się, iż istnieje teoria, dzięki której możemy gwałtownie zweryfikować to, czy dziecko czuje się w domu potrzebne, kochane i przede wszystkim bezpieczne. Te maluchy, które, chociaż posiadają swój własny kąt, swój pokój, gdzie mogą do woli psocić i bawić się zabawkami, wolą spędzać czas blisko rodzica, w kuchni (która jest często sercem domu) lub salonie (gdzie toczy się życie). Nazywane są dziećmi "dużego pokoju". W kontrze do nich stoi ta grupa, która zamiast wybierać czas spędzony wspólnie z rodzicem, woli zamknąć drzwi od własnego pokoju i tam spędzić resztę dnia. "Są wycofani, przestraszeni, nie czują się bezpiecznie we własnym domu. Wolą zejść z oczu, by się nie narazić" – zaznacza autorka filmu.
"Byliśmy z mężem ciągle zdenerwowani, iż nasze dziecko, zamiast bawić się u siebie w pokoju, znosi zabawki do salonu i nigdy nie chce się bawić samo. Potrzebuje naszego towarzystwa i obecności" – dodaje kobieta. "Ja jestem dumna, iż udało mi się stworzyć dom, w którym moje dziecko nie ucieka, nie chowa się i przede wszystkim nie boi się nas. Czuje się bezpiecznie, będąc z nami i kiedy o tym myślę, płaczę" – zaznacza, a po jej policzku spływają łzy.
Największy komplement dla rodzica
"Uświadomienie sobie, iż moje dziecko lubi spędzać czas w dużym pokoju, jest największym komplementem, jaki kiedykolwiek mogłam otrzymać jako rodzic desperacko próbujący przerwać ten cykl" – czytamy w opisie pod filmem.
Jednak okazuje się, iż chociaż teoria o dzieciach z dużego pokoju nie jest zbyt popularna, to dotyczy większości rodziców i ich maluchów. "Chyba potrzebowałam to usłyszeć. Wciąż mnie to frustrowało, czy mi dzieci wchodzą na głowę? Ale przecież to też sprawia nam radość. Jemy tu wspólne posiłki, gramy w gry, bawimy się..." – pisze jedna z mam w komentarzu pod filmem. "Nasze pokolenie przerwało ten cykl. Takie zachowanie to test na dobrego rodzica. Nie wszyscy go zaliczą" – dodaje kolejna osoba.