Wybuch złości dziecka nie wybiera miejsca ani pory. Zdarza się przy kasie w sklepie, na placu zabaw, w domu tuż przed wyjściem. I zwykle wygląda podobnie: łzy, krzyk, czasem rzucenie się na ziemię. W takich chwilach łatwo o własne silne emocje. Tymczasem to właśnie wtedy najbardziej potrzebujemy prostych, krótkich zdań, które nie dolewają oliwy do ognia, tylko prowadzą dziecko z powrotem do spokoju.
Poniżej zebrałam pięć zdań, które sama mam „pod ręką”. Nie są magicznym zaklęciem. Działają dlatego, iż trafiają w to, co dziecko przeżywa w środku, i dają mu jasną ścieżkę. Po każdym zdaniu dopowiadam, jak je powiedzieć, żeby miało moc.
Dlaczego dziecko wpada w złość i rzuca się na ziemię
Złość u dziecka to nie teatr ani sposób na upokorzenie rodzica. To emocja, z którą mały człowiek dopiero uczy się żyć. Jego układ nerwowy nie potrafi jeszcze hamować impulsów tak jak nasz. Dla nas „nie kupimy teraz lizaka” to drobiazg, dla niego to prawdziwa strata, czasem taka, jakby świat się kończył. Dochodzi zmęczenie, głód, przebodźcowanie, presja dnia. Złość jest wtedy jak fala: przychodzi gwałtownie i zalewa wszystko.
Wiem, iż w takich sytuacjach najtrudniejsze jest jedno: nie dać się wciągnąć w spiralę. Dlatego pierwsza rzecz, jaką robię, to oddech i przypomnienie sobie: dziecko nie robi mi tego na złość, ono to przeżywa. Potem wchodzą te zdania.
5 zdań, które pomagają uspokoić złość w kilka minut
1. „Widzę, iż jesteś bardzo zły”
To zdanie działa jak hamulec. Dziecko słyszy, iż jego emocja została zauważona. Nie musi krzyczeć głośniej, żeby wreszcie ktoś je usłyszał. istotny jest ton: spokojny, pewny, bez ironii. Nie mówimy „znowu się złościsz”, tylko nazywamy stan tu i teraz. Gdy dziecko ma wrażenie, iż jest rozumiane, napięcie zaczyna spadać.
2. „Możesz się złościć, ale nie pozwolę bić ani kopać”
To połączenie zgody na emocję z granicą zachowania. Dziecko ma prawo czuć złość, ale nie ma prawa ranić. Granica jest jasna. Nie wygłaszamy wykładu, bo złość nie słyszy długich zdań. jeżeli trzeba, odsuwamy się krok dalej albo przytrzymujemy ręce, mówiąc dokładnie to.
3. „Jestem obok. Poczekam”
Kiedy dziecko wpada w emocjonalną burzę, często czuje się samotne, choćby jeżeli krzyczy „idź stąd”. To zdanie daje mu bezpieczeństwo. Nie szantażujemy, nie grozimy odejściem. Pokazujemy, iż nie boimy się jego emocji. U mnie w domu to czasem oznacza, iż siadam obok na podłodze i milczę. Sama obecność robi ogromną robotę.
4. „Oddychaj ze mną. Zróbmy trzy spokojne wdechy”
Złość siedzi w ciele. Dziecko oddycha szybko, płytko, jakby goniło. Razem z oddechem spada napięcie w mięśniach i gardle. Nie proszę: „uspokój się”, bo to nic nie znaczy. Daję konkretną instrukcję i robię to razem z dzieckiem. choćby jeżeli na początku odmawia, często po chwili zaczyna mnie naśladować.
5. „Powiedz mi, czego potrzebujesz, kiedy już będziesz gotowy”
To zdanie przenosi dziecko z reakcji na komunikację. Daje mu sprawczość, ale nie w środku wybuchu tylko wtedy, gdy będzie gotowe. Dziecko słyszy, iż jego potrzeba ma znaczenie, a jednocześnie, iż najpierw wracamy do spokoju. Czasem po minucie mówi: „chciałem jeszcze pobyć na placu zabaw”. I wtedy możemy rozmawiać jak ludzie.
Co robić po wyciszeniu, żeby wybuchów było mniej
Kiedy emocje opadną, nie wracam do sytuacji od razu z kazaniem. Robię to później, w spokojnym momencie. Krótko: „Widziałam, iż było ci trudno. Następnym razem spróbuj powiedzieć mi o tym wcześniej”. Dziecko uczy się wtedy, iż złość nie jest zakazana, ale można ją przeżywać inaczej.
W codzienności naprawdę pomaga też profilaktyka: regularne posiłki, sen, mniej pośpiechu przy wyjściach, uprzedzanie o zmianach („za pięć minut wychodzimy”). Zwykle to nie jedno wielkie „coś” wywołuje napad złości, tylko suma małych przeciążeń.
Nie musisz być rodzicem bez emocji. Wystarczy, iż będziesz rodzicem, który umie wrócić do spokoju szybciej niż dziecko. Te pięć zdań to taki most. Z twojej strony prowadzi do opanowania, z jego strony do poczucia, iż jest widziane, bezpieczne i przez cały czas ważne.
Zobacz też: 1 zdanie, po którym od razu poznasz toksycznego rodzica. „Tak niszczą dzieci”












