Kiedy byłam w sklepie, zauważyłam staruszkę. Zabrakło jej pieniędzy przy kasie, więc postanowiłam pomóc

newskey24.com 2 dni temu

Mój nastrój był dobry, ponieważ dostałam awans w pracy. Późnym wieczorem miał mnie odwiedzić mój chłopak i postanowiłam zorganizować romantyczną kolację, by świętować z nim moje osiągnięcia.

Miałam długą listę zakupów. Od razu wzięłam wózek, żeby wszystko się zmieściło. W markecie moją uwagę przykuła starsza pani w uroczej, dzianinowej czapce. Ze smutkiem przyglądała się produktom, czasem coś podniosła, obejrzała, ale zaraz zwróciła z powrotem na półkę. Ostatecznie kupiła tylko chleb, mleko i kaszę gryczaną.

Przy kasie starannie liczyła pieniądze, ale nie miała ich wystarczająco. Nie mogłam tak po prostu tego zignorować i zapłaciłam za zakupy staruszki. Kobieta serdecznie mi podziękowała. Wyjęłam część zakupów z mojej torby i włożyłam je do jej.

– Dziecko drogie, co ty robisz? – zdziwiła się staruszka.

– Widziałam, jak ciężko było pani zrobić zakupy, więc chociaż dam coś od siebie. Przynajmniej w taki sposób mogę pomóc – uśmiechnęłam się do niej delikatnie, a kobieta zalała się łzami.

– Jestem emerytką, nie mam dużo pieniędzy. Mąż mnie zostawił, nie mam dzieci. Sąsiedzi namawiali mnie, żebym poszła do domu opieki, ale nie mogę zostawić mojej Lunki. To mój pies, mój wierny przyjaciel.

Staruszka nalegała, żebym przyszła do niej na herbatę. Chociaż w ten sposób chciała mi wynagrodzić to, co dla niej zrobiłam. Jej mieszkanie było małe, ale przytulne. Starsza kobieta z przyjemnością zjadła ciasteczka, które jej podarowałam.

– Nie ma pani żadnych krewnych?

– Mam, ale straciłam z nimi kontakt już dawno temu.

Kiedy wróciłam do domu, opowiedziałam mojemu chłopakowi o mojej słodkiej staruszce i poprosiłam go o pomoc. Piotrek pracował w policji i dzięki jego znajomościom udało nam się znaleźć siostrzeńców starszej kobiety, którzy później ją odwiedzili. Staruszka była nam bardzo wdzięczna.

Idź do oryginalnego materiału