Nie mów do mnie madka. Ani do nikogo innego. Nie przekonasz mnie, iż to śmieszne

gazeta.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Obiektywnie najpiękniejsze/Ania Wibig


Tego typu artykuł zwykle zaczynają się od definicji. W tym przypadku należałoby słowem wstępu napisać: "co oznacza termin madka. Według słownika...". Czy jednak jest sens? Moim zdaniem nie. To przecież jeden z tych terminów, którego definicję każdy uważa, iż zna najlepiej. Przecież to my sami - my użytkownicy intrenetu - go wymyśliliśmy. Wiemy sami dlaczego. Sami wiemy po co.
Idzie taka do dyskontu, jej krzyczący "bąbelek", burzy nasz sakramentalny spokój, gdy z nabożeństwem wkładamy do wózka ziemniaki młode. 2 kg. Siatka. A ona nic nie robi. Śmie jeszcze rzucić beztroskie spojrzenie, zupełnie jakby nic się nie stało. A przecież TO DZIECKO robi, co chce, kopnęło oderwany liść kalafiora, rzuciło się z histerią na podłogę. Zaraz pewnie pójdą razem do kasy, a ona zażąda pluszaka bez naklejek, które każdy porządny obywatel zbiera tak, jak nakazuje obyczaj. This is the way madko! Nie ma wpuszczania bez kolejki, bo masz dziecko. Nie ma darmowej kulki lodów, bo dziecku wypadło. Nie ma dla twojej "horej curki" nic za darmo.
REKLAMA


Zobacz wideo Damian ma 20 lat i został bez dachu nad głową. "Ojciec wyrzucił mnie z plecaczkiem". Trafił pod skrzydła fundacji "Po drugie"


W Polsce tylko jedne matki to prawdziwe matki. Matki Polki. Te, co dla dziecka ręce zedrą do krwi, i nie pisną słowem skargi. Dzień w dzień muszą walczyć na arenie parentingowego wrestlingu ze swoimi antagonistkami. Tymi, co tylko krzyczą: daj, daj, daj (a adekwatnie dej, dej, dej). Bo przecież TAKIE właśnie są te okropne madki, prawda?
Moim zdaniem nieprawda. Ja nie wiem, kim jest ta straszna madka. Widziałam jedynie, iż dla dziecka schowała dumę i honor w kieszeń. Widziałam, iż mówiła rzeczy, które mnie samej nie przeszłyby przez gardło. Widziałam, jak robiła rzeczy, których ja bym nie zrobiła. A może mnie nigdy nie zmusiłaby do tego sytuacja.
Nie lubię żartów o madkach, bo wbrew pobożnym życzeniom, nie piętnują zachowań, ale osoby. "O dziwo" znów kobiety. W dodatku te najsłabsze, które mają problemy finansowe i mają dzieci. Chce taka loda za darmo, bo dziecko wywaliło się tuż za kasą, a gałka wylądowała na podłodze. Oj, wkurza. Ty sam byś przecież zapłacił. Tobie nikt by nie dał nic za darmo. A ona się domaga. A tak przecież nie wolno, nie wypada, to "żałosne i roszczeniowe".
Opis tej sytuacji będzie wspaniałym postem na X! Czy jednak zanim klikniesz enter, zastanowisz się, czy właśnie na podłodze tej lodziarni nie wylądował jej cały tygodniowy budżet na rozrywki? Może jeżeli nie wymusi na osobie sprzedającej lody darmowej kulki, jej dziecko nie zje już żadnego do końca miesiąca? Owszem, nie umrze od tego, ale taka matka będzie żyła ze świadomością, iż nie mogła dać dziecku tego, czego tak chciało. Kto jest rodzicem, wie, jak bardzo to boli.


Tego typu żarty na pewno nie wykorzenią roszczeniowej postawy, która przyznaję, jest wkurzająca i co więcej, nie zależy od tego, czy się urodziło, czy nie. Matki, niematki, ojcowie, nieojcowie - każdy z nas może zachować się jak memiczny dzban, a posiadanie dziecka nie ma tu nic do rzeczy.
Roszczenia madek z reguły rozbijają się o pieniądze. "Dej za darmo". Przypadek? Nie sądzę, jeżeli oczywiście wierzyć oficjalnym statystykom rządowym. Według nich 1,8 mln Polaków żyje w skrajnym ubóstwie, w tym 400 tys. stanowią dzieci. Dodajmy jeszcze, iż na terenie naszego kraju 2,3 mln samotnych rodziców. Aż dwa miliony to samotne matki. Wiele z nich utrzymuje siebie i dziecko z jednej pensji. Według Krajowego Rejestru Długów na koniec 2023 roku zaległe zobowiązania alimenciarzy wynosiły 14,5 mld zł. Owszem, jest 800 plus, ale nie zmienia to faktu, iż wielu rodzicom jest zwyczajnie ciężko.
Może więc zanim znów zaśmiejesz się z madki w dyskoncie, pomyśl, czy obiekt żartów jest w stanie wydać 2400 zł na zakupy, aby uzbierać prawilnie wszystkie naklejki na Świeżaka? Czy ma kolejne siedem złotych na loda.
Tak, roszczeniowość wkurza, ale żartowanie z madek to jak plewienie chwastów napalmem. Matki i dzieci w Polsce nie mają łatwo. Krzywdzące żarty to tak naprawdę wierzchołek ich problemów.


Więcej posłuchasz o tym w podcaście Blog Złego Ojca, którego byłam gościnią. Całość dostępna bezpośrednio na Spotify, YouTubie i Apple Podcasts.
Idź do oryginalnego materiału