Chcemy być dla swoich dzieci tarczą, która w każdej chwili gotowa jest odeprzeć zagrożenia. Odganiamy porażki, niepowodzenia, bo myślimy, iż naszym głównym zadaniem jest eliminowanie wszelkich przeszkód, które mogłyby stanąć na ich drodze. Witamy w świecie rodziców zwanych pługami śnieżnymi.
Rodzicielstwo pługa śnieżnego
To styl wychowywania, w którym rodzice nieustannie usuwają wszelkie przeszkody i trudności z życia swoich dzieci. Przygotowują im najwygodniejszą i najczystszą drogę. Tak jak pług śnieżny usuwa z ulicy śnieg, aby przejazd był łatwy i szybki, tak rodzice starają się, by ich dzieci nie napotykały żadnych problemów, stresów czy trudności.
Rodzice zapewniają dziecku idealne warunki, w których nie musi zmagać się z żadnymi przeszkodami – ani fizycznymi, ani emocjonalnymi.
Zamiast dawać narzędzia do radzenia sobie z wyzwaniami, dostosowują świat do ich potrzeb i sprawiają, iż staje się on coraz łatwiejszy, ale też coraz bardziej przewidywalny.
Czy warto dążyć do perfekcji?
Przyjrzymy się temu bliżej. Usuwanie wszystkich przeszkód z życia dziecka sprawia, iż pozbawiamy je cennej umiejętności radzenia sobie z problemami, konfrontowania się z rzeczywistością, a także budowania własnej pewności siebie i niezależności. Rodzice, którzy niczym maszyny bez przerwy odśnieżają drogę swoich dzieci, na siłę dążą do perfekcji.
Biorą na siebie odpowiedzialność za to, by nic, choćby najmniejszy "płatek śniegu", nie stanął na drodze ich pociech. Wszystko jest wygładzone, oczyszczone, nic nie przeszkadza, nie sprawia trudności. Czy tędy droga? Czy to dobry tok myślenia?
Tak sobie myślę, iż rodzicielstwo nie polega na tym, by zrzucić na swoje barki ciężar wszystkich trudności, jakie spotkają nasze dzieci, ale by nauczyć je, jak z nimi walczyć. Czasem te śnieżne zaspy są potrzebne. Czasem warto pozwolić dziecku samemu wyrównać nierówności i cieszyć się z tego, co udało mu się osiągnąć.