Moje dzieci nie wybrzydzają przy stole. Nie przeszkadza im natka pietruszki, lubią brukselkę i szpinak. Takie zachowanie zadziwia i sprawia, iż rodziców niejadków często skłania do wypowiedzenia słów: "Nie możesz jeść, tak ładnie jak one?".
Robimy to automatycznie
Choć apetyt w przypadku moich dzieci nie jest problemem, to sama łapię się na tym, iż instynktownie porównuję moje pociechy do innych dzieci, które w danym momencie zachowują się tak, jakbym chciała. Wielu rodziców tak robi, bo sami tak byliśmy wychowywani. Prawda jest taka, iż jest to dość skuteczna metoda, która gwałtownie przynosi pożądany efekt, mimo to warto jej unikać.
Wystarczy się mocniej zastanowić, by uświadomić sobie, iż w ten sposób zawstydzamy naszą pociechę, ale to nie koniec. Wmawiamy także dziecku, iż powinno podejmować swoje decyzje w oparciu o to, co robią inni. Ale czy naprawdę chcemy, by myślało, iż fajne jest robić to, co robią koledzy?
Wychowaj pewnego siebie człowieka
Oczywiście nie jest to naszą intencją i rzadko się o tym myśli, mówiąc do 4- czy 5-latka. Chcemy, by nasze dziecko w danej chwili było "jakieś" i rzucamy prosty przykład, na którym może się wzorować. Jednak warto pamiętać, iż to prosty sposób na podburzenie jego pewności siebie. To może także sprawić, iż w przyszłości będzie bardziej skłonne do podążania za decyzjami innych.
Dopasowanie się do grupy i chęć bycia lubianym za wielką cenę? Z pewnością tego nie chcesz dla swojej pociechy, więc przestań mówić, żeby robiła coś tylko dlatego, iż inni ludzie to robią.
Nie jest to łatwe zadanie, bo jako rodzice musimy znaleźć przestrzeń na to, by nasze dziecko z nami się nie zgadzało i odważnie wyrażało swoje zdanie. Nie oznacza to rezygnacji z zasad czy granic, jednak wymaga większej kreatywności, cierpliwości i empatii.