Nic mnie bardziej nie stresuje niż rozpoczęcie przedszkola. Wszystko przez odpieluchowanie

mamadu.pl 3 miesięcy temu
Nowy rok szkolny zbliża się coraz szybciej, a wraz z nim pojawia się wiele obaw dzieci i rodziców. Mama przedszkolaka może np. denerwować się tym, jak jej 3-latek poradzi sobie w nowym środowisku i czy będzie dzielny podczas rozłąki. Marysi, która do nas napisała, sen z powiek spędza odpieluchowanie syna.


Początek przedszkola


"Jestem mamą niespełna 3-letniego urwisa, który od września zacznie przygodę z przedszkolem. Jaś dopiero pod koniec listopada skończy 3 lata, więc trochę obawiam się, jak poradzi sobie między dziećmi. Mam wrażenie, iż w tym wieku u maluchów widać ogromną przepaść, jeżeli chodzi o postępy w rozwoju z miesiąca na miesiąc" – zaczyna swojego maila Marysia.

"Wiem, iż dzieci z jego rocznika urodzone w styczniu czy lutym są dużo bardziej 'do przodu' i świetnie radzą sobie np. w toalecie. Staram się przygotować go na przedszkole i dużo z nim rozmawiam o tym, iż będzie zostawał tam na kilka godzin z nowymi kolegami itp. Na razie chyba nie do końca to rozumie, bo adaptacja zaczyna się dopiero w przyszłym tygodniu.

Póki co widzę, iż cieszy się na nowe przygody. Bardzo spodobało mu się kupowanie nowych kapci i wizja, iż w sali będzie dużo nowych zabawek. Zdecydowałam się zapisać go do przedszkola, by nauczył się trochę samodzielności. Dotychczas syn siedział ze mną w domu, bo większość czasu pracuję zdalnie, więc Jaś po prostu spędzał dni ze mną, bawiąc się, wspólnie też gotowaliśmy i pracowaliśmy przy komputerze".

Nie do końca odpieluchowany


Mama 3-latka ma obawy związane z przygotowaniem do bycia przedszkolakiem: "Trochę obawiam się tego, jak Jaś będzie znosił naszą rozłąkę, ale wiem, iż pójście do przedszkola to istotny krok i nie wycofam się z tej decyzji. Sen z powiek spędza mi tylko jedna kwestia – odpieluchowanie. Próbuję nauczyć go korzystania z nocnika od początku wakacji.

Pomyślałam, iż jak będzie ciepło, łatwiej będzie prać i suszyć majtki, a także myć mokrą podłogę. Do tego byłam pewna, iż 2 miesiące lata wystarczą, żeby Jasiek swobodnie zaczął wołać, iż musi do toalety. Po części się to udało, bo w dzień ładnie korzysta z nocnika, choć zdarzają mu się wpadki.

Problemem jest panowanie nad siusianiem w nocy i podczas drzemek. Wiem z różnych źródeł, iż być może popełniłam błąd, nie zdejmując mu od razu pieluchy na noc. Muszę przyznać, iż po 3 nocach ze zmoczoną pościelą miałam totalnie dosyć i dałam sobie spokój. Powtarzam sobie, iż w końcu Jaś do tego dorośnie".

Jak to będzie z leżakowaniem?


"W przedszkolu 3-latki będą miały leżakowanie i wiem, iż synek powinien na ten czas mieć pieluchę – przez cały czas zdarza mu się popuścić i w ogóle nie czuć przez sen, iż ma mokro. Staram się go na te drzemki w dzień odpieluchować, bo wiem, iż w przedszkolu robią z tym problem. W ogóle kiedy zapisywałam Jasia do placówki, to dowiedziałam się, iż warunkiem jest to, by dziecko było bez pieluchy.

Teraz boję się, iż mojemu dziecku odmówią opieki albo zakładania pieluchy na czas spania. Obawiam się też tego, iż może nauczycielki będą z tego robiły mi problemy albo nie będą go kładły spać na leżakowanie, skoro trzeba mu będzie np. założyć pieluchomajtki. A on pozostało w takim wieku, iż tego spania w dzień potrzebuje. Sama nie wiem, co robić, mam wrażenie, iż w tydzień nie uda mi się go w pełni odpieluchować" – opowiada zaniepokojona mama 3-latka.

Idź do oryginalnego materiału