Przestań zadawać to jedno pytanie po powrocie ze szkoły. Rodzice powtarzają je jak mantrę

mamadu.pl 10 miesięcy temu
Odbierasz dziecko ze szkoły, jesteś ciekawa, jak minął mu dzień. Nie pozwalasz wziąć mu głębszego oddechu, nie dajesz chwili na odpoczynek, a już wszystko chciałabyś wiedzieć. Zadajesz pytanie, które w mgnieniu oka rujnuje wszystko. Popełniasz błąd, którego być może choćby nie jesteś świadoma.


Przez pół dnia o nim myślałaś. Zastanawiałaś się, jak poszedł mu sprawdzian z matematyki i czy udało się bez pomyłki wyrecytować cały wierszyk. Za przedszkolaka trzymałaś kciuki i przekazywałaś mu swoją pozytywną energię. Po południu (wreszcie!) możesz odebrać swoje ukochane dziecko ze szkoły lub przedszkola. Czekasz, patrzysz, idzie. Przytulasz i pytasz... No właśnie i w tym momencie się zatrzymajmy.

To jedno pytanie


Jestem przekonana, iż doskonale wiesz, jakie pytanie mam na myśli, bo zadałaś je swojemu dziecku prawdopodobnie dziesiątki, a może i setki razy: "Jak minął ci dzień?". Jesteś ciekawa, chciałabyś się czegoś dowiedzieć. Przecież nie ma w tym niczego złego (tak sądzisz). Pytasz, a w zamian otrzymujesz (przy odrobinie szczęścia) krótką wypowiedź: "Dobrze", "Spoko" albo "Beznadziejnie". Zdarza się, iż usłyszysz: "Daj mi spokój" lub co gorsza: "Nie chce mi się gadać".

Kiedy szczęście ci nie dopisuje, nie usłyszysz nic albo jakieś burknięcie pod nosem, które trudno rozszyfrować. Zastanawiasz się: dlaczego? Co zrobiłaś nie tak? Doszukujesz się winy w sobie, ale nie potrafisz jej odnaleźć. Co zadziało się nie tak, jak powinno?

Zdaniem specjalistki od spraw rodzicielstwa Chelsey Hauge-Zavaleta to normalne, iż dziecko zamyka się pod koniec dnia szkolnego. Zasypywanie go pytaniami, a choćby jednym z nich, może wyglądać jak przesłuchanie.

Przejście od obowiązków szkolnych do wolnego popołudnia wymaga chwili, wymaga wzięcia głębszego oddechu. Dziecko potrzebuje przestrzeni, której ty mu nie dajesz. Ograniczasz dostęp świeżego powietrza. Pytasz z troski, a ono odbiera to jak atak, bombardowanie.

Co w zamian?


Chelsey Hauge-Zavaleta opublikowała na Tik Toku filmik, w którym zdradza alternatywy dla pytania: "Jak minął ci dzień?".

Możesz przynieść dziecku przekąskę z domu, która pomoże w rozładowaniu szkolnego napięcia. Tym ciastkiem, owocem czy muffinką pokażesz, iż o nim myślałaś, iż się o nie troszczysz. Atmosfera od razu zrobi się przyjemniejsza.

Nie naciskaj na dziecko i nie oczekuj, iż od razu opowie ci o całym swoim dniu. jeżeli chcesz porozmawiać, zacznij opowiadać o tym, co tobie się przytrafiło. I nie muszą to być same pozytywne historie. Powiedz: "Miałam dziś naprawdę ciężki/zwariowany dzień", a potem wyjaśnij, co takiego się wydarzyło. Kiedy skończysz, pozwól wybrzmieć ciszy. Daj dziecku czas i przestrzeń. Poczekaj, może samo zaraz ci o czymś opowie, podzieli się z tobą swoimi przeżyciami.

A jeżeli tak się nie stanie, nie naciskaj. Może następnego dnia się przełamie i rozmowa sama się potoczy? A może potrzebuje więcej czasu, by się uzewnętrzniać i opowiadać o porażkach, rozczarowaniach i niepowodzeniach? A może twoje dziecko jest wstydliwe i choćby niechętnie dzieli się sukcesami? Pokaż mu, iż jesteś, iż myślisz, wspierasz, ale nie wywieraj presji i nie naciskaj.

Idź do oryginalnego materiału