Rodzic chce mieć wolny wieczór. Nocowanka dla dziecka za 200 zł. "Czas na swoje przyjemności"

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Shutterstock/H_Ko


Jedni twierdzą, iż to masa frajdy dla dzieci i czas zasłużonego odpoczynku dla rodziców. Inni wskazują, iż to narażanie maluchów na niebezpieczeństwo, bo rodzic nigdy nie może mieć stuprocentowej pewności, iż jego dziecko nie spotka w trakcie nocowanki coś złego. Jak to wyważyć?
Dzieciaki kochają nocowanki. Nic dziwnego. Noc w domu kolegi lub koleżanki to wspaniała odmiana. Zwykle też oznacza możliwość dłuższej niż zwykle zabawy wieczorem. Rodzice, którzy biorą pod opiekę dziecko lub dzieci znajomych często też starają się im zapewnić różne atrakcje np. wspólne przygotowanie wymyślnej kolacji, seans interesującego filmu z przekąskami, piżama party, gry na konsoli. - Kiedy moja córka nocowała z kilkoma koleżankami w domu jednej z nich, ich mama przygotowała dla dziewczynek salon piękności. Mogły się malować, czesać i przebierać. Były wniebowzięte - opowiada w rozmowie z eDziecko Natalia (nazwisko do wiadomości redakcji).


REKLAMA


- Inna mama, która miała kilka dziewczynek u siebie, wymyśliła wieczór w stylu hawajskim. Były dekoracje, naszyjniki z kwiatów, przekąski z egzotycznych owoców etc. Poprzeczka jest naprawdę wysoko, boję się, co będzie, kiedy przyjdzie moja kolej - śmieje się, ale jednocześnie uważa, iż wspólny wieczór i noc to wystarczająca atrakcja dla dzieci, nie potrzebują inicjatywy dorosłych, żeby się dobrze bawić.


Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Bezpieczeństwo przede wszystkim
- Moja córka ma osiem lat. Kilka razy zostawała na noc u koleżanki, z której rodzicami dobrze się znamy. Ich córka także spała u nas i dziewczynki zawsze dobrze się bawiły. Nie widzę nic złego w organizowaniu tego typu atrakcji dla dzieci, pod warunkiem, iż są pod dobrą opieką - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Daria (nazwisko do wiadomości redakcji). - Chyba jednak nie pozwoliłabym nocować małej u ludzi, których nie znam. Nie chcę wyjść na nadopiekuńczą mamuśkę, ale to jednak jeszcze małe dziecko, wszystko się może zdarzyć i wolałabym mieć pewność, iż w razie jakiejś krytycznej sytuacji, będzie bezpieczna - wyjaśnia. Daria nie boi się o posądzenie, iż w ten sposób egoistycznie organizuje czas dla siebie, bo ma w domu jeszcze młodsze dziecko. - jeżeli obojga by nie było, rzeczywiście poświęciłabym ten czas wyłącznie na swoje przyjemności i to bez krzty poczucia winy - zapewnia.


Nocowanki. Bardzo cenimy sobie z mężem komfort. Dla mnie polega on między innymi na tym, iż nie mam obcych osób pod dachem, w tym innych dzieci Fot. Shutterstock


Noc w przedszkolu. Był jeden szkopuł
Nie każde dziecko pierwszą samodzielną noc poza domem spędza u kolegi. Niektóre placówki organizują tego typu wydarzenie w swoich murach.


- Mój syn, gdy jeszcze był w przedszkolu, kilka razy nocował w swojej placówce. Dyrekcja organizowała dla swoich podopiecznych z dwóch najstarszych grup taką atrakcję. Zawsze z piątku na sobotę. Nie mieliśmy z żoną wątpliwości, czy go puszczać. Wiedzieliśmy, iż będzie w dobrze znanej sobie przestrzeni, pod opieką nauczycielek, które zajmują się nim na co dzień. On się doskonale bawił i my też - mówi w rozmowie z eDziecko Daniel (nazwisko do wiadomości redakcji). Jedyny szkopuł był taki, iż trzeba było dzieci odebrać do godziny ósmej rano następnego dnia.


Są też nocowanki w salach zabaw
Noc w domu przyjaciółki lub przyjaciela, czy ta w przedszkolu, to nie jedyna możliwość na zorganizowanie dziecku czasu wieczorem i w nocy. Rodzice, którzy chcą zapewnić swojemu malcowi rozrywkę, a sobie "wolny" wieczór (i noc), mają do dyspozycji komercyjne nocowanki. Taką atrakcję dla najmłodszych organizują np. "Fikołki" - sieć sal zabaw dla dzieci. - W ciągu ostatnich dwóch lat zorganizowaliśmy ok. 200 nocowanek, w których wzięło udział łącznie blisko 4 tys. dzieci - mówi w rozmowie z eDziecko Aleksandra Pilch, trenerka animacji z "Fikołków". Taka nocowanka rozpoczyna się o godzinie 19.00 i trwa do godziny 10.00 następnego dnia. Dzieci spędzają czas pod opieką doświadczonych animatorów. - Opiekunami na nocowankach są najbardziej doświadczeni pracownicy, którzy bardzo często posiadają certyfikat wychowawcy półkolonijnego. Rodzice i dzieci często doskonale ich znają, bo na co dzień prowadzą oni imprezy urodzinowe oraz inne atrakcje organizowane w naszych salach zabaw - dodaje Aleksandra Pilch.


Kiedyś 'nocowanki' były na porządku dziennym. Dziś rodzice są bardziej sceptyczni: 'Po moim trupie' Kiedyś 'nocowanki' były na porządku dziennym. Dziś rodzice są bardziej sceptyczni: 'Po moim trupie' fot. shutterstock / ArtCreationsDesignPhoto


Wolny wieczór za 200 zł
Koszt nocowanki w Fikołkach zaczyna się od 189 zł, cena zależy od rodzaju wydarzenia. Obejmuje warsztaty (np. kulinarne), wyżywienie, opiekę wykwalifikowanej kadry oraz dodatkowe atrakcje, zabawy integracyjne i quizy prowadzone przez animatorów. - Najbliższa, halloweenowa nocowanka to prawdziwy hit. Ma w swoim programie m.in. rozbijanie dyniowej piniaty, eksperymenty w kotle czarownicy, dyskotekę oraz tradycyjną bitwę na poduchy. Furorę robią nocne podchody z latarkami na konstrukcji zabawowej. Po nocy pełnej wrażeń na dzieci czeka poranna gimnastyka i śniadanie - mówi Aleksandra Pilch.


Niektórzy rodzice są "na nie"
Chociaż nocowanki, czy to te organizowane w domu znajomych, czy w sali zabaw, cieszą się entuzjazmem dzieci i zainteresowaniem dorosłych, nie wszyscy uważają, iż są dobrym pomysłem. - U mnie panuje zasada: nie ma spania poza domem. W rodzinie mieliśmy przypadek molestowania dziecka w czasie takiej nocowanki - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Ula (nazwisko do wiadomości redakcji) Nie puściłabym dziecka na noc do obcych w zasadzie ludzi. Co z tego, iż ich znam, widujemy się na zebraniach, czy imprezach urodzinowych. Nie mogę mieć pewności, iż wszystko z nimi w porządku. Trzymam się zasady ograniczonego zaufania - wyjaśnia i radzi innym rodzicom, żeby podchodzili do tematu bardziej odpowiedzialnie. - Znam takich, którzy myślą wyłącznie o tym, żeby pozbyć się dzieci z domu i mieć "trochę spokoju". No to chyba powinni się zastanowić nad swoim podejściem do rodzicielstwa - dodaje.


Podobnego zdania jest Ewelina (nazwisko do wiadomości redakcji): - Każdy rodzic potrzebuje odpoczynku, im bardziej jest zaangażowany, tym wbrew pozorom, odczuwa tego silniejszą potrzebę. Nocowanie poza domem to też okazja dla dziecka, aby przeżyło przygodę. o ile dziecko jest bezpieczne, mamy zaufanie do opiekunów, nie widzę w tym nic złego. Pierwszym takim wyzwaniem moich dzieci było nocowanie u babci - mówi w rozmowie z eDziecko.pl. - Myślę, iż byłabym bardziej skłonna wysłać dziecko na nocowankę ze znajomymi z placówki do sali zabaw niż do rodziny kolegi. Możecie o mnie mówić, iż jestem szurnięta, ale znając statystyki przestępstw seksualnych, tego, iż najczęściej dokonują ich osoby znane dzieciom, to nie czuję się gotowa, aby ryzykować - dodaje.
Zasada pierwszej nocowanki
choćby gdy dziecko deklaruje gotowość do spędzenia nocy poza domem i nie może się już doczekać tego wydarzenia, może się okazać, iż to falstart. Warto więc mieć na uwadze, iż być może trzeba będzie pojechać po malucha choćby w środku nocy. Lepiej więc nie planować nic szczególnego w tym czasie i mieć telefon pod ręką.
A ty? Co sądzisz o nocowaniu dziecka poza domem? Daj znać w komentarzu
Idź do oryginalnego materiału